Zmęczeni, ale szczęśliwi wróciliśmy z działki o kolejnym etapie robót.
Przedsionek do szklarni z luksferów w połowie roboty.
I coraz wyżej ....
Tu Pani sklejająca luksfery wybitnie zmęczona, co widać po tym że robi i śpi jednocześnie.
Tu jak wyglądała szklarnia pod koniec dnia.
Uff, dość roboty do jutra:)
Ja myślałam że tą szklarnię gdzieś koło domu budujecie, a wychodzi na to że nie (tak z tekstu zrozumiałam) :-)
OdpowiedzUsuńJak zamierzacie "zakryć dół szklarni, czyli opony?
Jestem bardzo ciekawa efektu końcowego :-)
dół szklarni będzie zakryty dodatkową zewnętrzną donicą otoczoną murkiem z cordwoodu, w poprzednim poście coś na ten temat pisałam, ale pisze bardzo oględnie a murek ten jest na razie bardzo mały i na zdjęciach go prawie nie widać:)Postaram się jakaś aktualną fote tego strzelić jutro:)
OdpowiedzUsuńPytanko, czym tniecie butelki na luksfery?
OdpowiedzUsuńDiamentową tarczą na pile stołowej do cięcia płytek:)
OdpowiedzUsuńDziękuje Panu Panie Jurku za dynie z tamtego roku, w tym roku z jej nasion wyrosło 10 pięknych dyń i rosną następne:)
OdpowiedzUsuń