Martusia moje wegańskie sumienie, mój nauczyciel współczucia do agresywnych królików, poczucie obowiązku robienia tymczasów, odwaga do bycia sobą, paradowania w nieogolonych nogach i bycia mocno tu i teraz szczęśliwą Dziękuje Martuśka:)
Ta pani pokazała mi że nawet w kawałku nieoprawionego materiału można wyglądać zadziwiająco powabnie, nawet w obliczu braku perspektyw zachować przestrzeń do bycia kobietą miłą inteligentną i samodzielną ... :)
Pati uczy mnie nadal, że życie to chwila i ta chwila jakaby nie była jest piękna, tak jak Pati wysoka śliczna niewinna jeszcze plastyczka tak jak ja tylko ... inna plastyczka:)
Pati potrafi zmienić się w każdej sesji z bogini pokoju i niewinności w zbuntowanego anioła wynurzającego się z piekieł, patos poszedł maks ale tak jest, my kobietki potrafimy być i z nieba i z piekła rodem:D
Ta Pani miała w chwili robienia zdjęcia 21 lat. Nauczyła mnie, że rzeczy bezwzględne i nasze słabości nie żądzą naszą dusza, sytuacje bez wyjścia zawsze można przeżyć będąc w sobie ciepłym przyjacielem swojego dnia:) Dzieci , mąż, dom to piękno które pojawia się daje wiele radości, cierpienia i przemija, i znów pozostajemy sami. Jeśli jesteśmy ciepli wystarczająco w środku jesteśmy się w stanie ogrzać zanim znów założymy rodzinę i zatoczymy następny krąg życia gdzie indziej:).
Tego patosu nie planowałam, ale niech zostanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz