Tak wiem ostatni post był narobiłam furę jedzenia na święta i jeszcze więcej pyszności na sylwestra, ale nie porobiłam zdjęć i nie pozapisywałam przepisów.
Teraz po sylwestrze dopiero skończyłam dojadać co zostało i żywię się jeszcze sałatkami i ostatkami pomarańczy. Wczoraj zaczęłam rzeźbić.
Wyrzeźbiłam prezent, element dekoracyjny dla osoby, która remontuje sobie lokum, mam nadzieje że jej się spodoba, już oddałam do wypału i czekam na szkliwienie. Ogólnie nie wychodzi drogo a mam nadzieje, że wyjdzie trafiony prezent:)
Ostatnio coś ten nowy świat się fajnie zaczyna bo znowu robię robione prezenty takie artystyczne i praktyczne nie mogę się doczekać wiosny, tulipany też, bo wzbijają się do słońca żywo na parapecie:)
Powinnam tu wstawić zdjęcie tego glinianego elementu, ale nie wstawię bo chce żeby była niespodzianka.
Pozdrowienia dla Patrycji i Łukasza co zajmują się wypaleniem i poszkliwieniem moich robutek:)
Następne chyba będę odlewać w gipsie:):)
Wstawię tu tylko zdjęcie gliny i inspiracji, którą miałam robiąc tę małą płaskorzeźbę.
Strasznie brzydkie zdjęcia robi ten aparat:/
Dobrze tutaj efekty pracy bo niespodzianka sie dokonała i pewien Pan został obdarowany.
Tu rzeźba jeszcze nie wypalona
tu po wypaleniu i poszkliwieniu.
Gliniane słoneczko na ściane:)
Dobrze tutaj efekty pracy bo niespodzianka sie dokonała i pewien Pan został obdarowany.
Tu rzeźba jeszcze nie wypalona
tu po wypaleniu i poszkliwieniu.
Gliniane słoneczko na ściane:)
Tak poza tym to zrobiłam dziś kilka fajnych rzeczy, które muszę dokończyć i napiszę o nich później:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz